Wiele
osób mi mówi i kłóci się ze mną, że z wiekiem mniej potrzeba
snu, śpi się krócej, często zasypia trudniej i wybudza się w
trakcie snu i że to jest normalne. W związku z tym postanowiłam
napisać kilka słów jak to wygląda w rzeczywistości. W pewnym
sensie jest to stereotyp myślowy każący myśleć i wierzyć, że z
wiekiem coraz mniej się śpi, w głowie programuje się nastawienie
do krótkiego spania i w rzeczywistości tak jest. Osoby żyjące w
stresie, nieustannie myślące o różnych sprawach, trapiące się
mają kłopoty ze snem. Z wiekiem tych spraw, obaw przybywa i jeśli
są bez przepracowania to przekłada się to na jakość snu co w
konsekwencji krócej się śpi. Uruchamia się nieustanne myślenie
przed snem co przekłada się na jakość snu mający wpływ na
czynnik zdrowotny. Za dobrą jakość snu odpowiada szyszynka, a
właściwie hormon melatonina. Częste, zbyt krótkie sny i o różnych
porach również wpływają na spadek wydzielania melatoniny i z
czasem ubywa tego hormonu. Inną przyczyną jest zmniejszająca się
liczba neuronów, które to odpowiadają za obniżenie aktywności
mózgu i zapadanie w sen. Czyli na jakość snu wpływ ma czynnik
zewnętrzny (stres) i wewnętrzny(myślenie) który ma bezpośredni
wpływ na hormon w szyszynce. Jakość snu zależy od nastawienia,
umiejętności wyłączenia spraw codziennych, przestać myśleć o
tym co było i to co może nastąpić, relaks i o jednakowej porze
odpoczynku, zasypiania. Zbyt krótki i zły sen świadczy o chorobie
którą można wyleczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz